Europejska Emerytura już niebawem będzie dostępna w Polsce. Czy to rozwiązanie ma sens, jeśli już korzystasz z IKE? Jakie zalety i wady ma OIPE? O tym w dzisiejszym odcinku. A na deser komentarz na gorąco do wczorajszej decyzji o obniżce stóp procentowych przez polski Bank Centralny.
Rozchorowałem się, być może to słychać. Dlatego dzisiejszy odcinek będzie trochę krótszy niż zwykle, za to wracam do tematu bardzo istotnego dla wszystkich, a mianowicie emerytur.
Pretekstem do powstania dzisiejszego odcinka, jest niedawny podpis prezydenta pod ustawą dotyczącą tzw. europejskiej emerytury, czyli Ogólnopolskiego Indywidualnego Produktu Emerytalnego, w skrócie OIPE, który oznacza, że takie produkty można już oferować w Polsce.
Zanim opowiem trochę o OIPE, przypomnę w telegraficznym skrócie jak wygląda polski system emerytalny. Zachęcam też do wysłuchania odcinka 11, w którym dokładniej opowiadam na ten temat.
Podstawowym, teoretycznie obowiązujących wszystkich, sposobem odkładania na emeryturę jest ZUS. Wystarczy być zatrudnionym lub prowadzić działalność, by automatycznie płacić składki. Kolejny niedawno wprowadzony system to Pracownicze Plany Kapitałowe, do uczestnicwa w których już wielokrotnie zachęcałem, to właściwie w pełni automatyczny sposób odkładania na emeryturę, w którym do tego, co udało nam się odłożyć samodzielnie dokłada się pracodawca i państwo. To takie rozwiązanie, które umożliwia właściwie automatyczne odkładanie bez naszego udziału. Wreszcie są rozwiązania, które wymagają naszej aktywności i pozwalają samodzielnie odkładać i inwestować na emeryturę, a po spełnieniu określonych warunków nie płacić podatku od zysku kapitałowych, To Indywiudalne Konto Emerytalne, czyl IKE oraz Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego, czyli IKZE. A lada dzień do tych dwóch dołączy OIPE.
Oczywiście na emeryturę można odkładać samodzielnie, na koncie maklerskim czy rachunku bankowym, ale IKE i IKZE to dwa dedykowane i moim zdaniem najlepsze sposoby indywidualnego odkładania na emeryturę, bo zapewniające ulgi podatkowe. IKE i IKZE to nie konkretny produkt finansowy dostarczany przez konkretną instytucję, a dobrowolna forma ubezpieczenia emerytalnego, gdzie sam wybierasz zarówno dostawcę usługi jak i sposób inwestowania. To też usługu uzupełniające się, podstawowym wyborem powinno być IKE, a IKZE zapewnia pewne korzyści podatkowe już teraz, a nie w momencie przejścia na emeryturę.
IKE i IKZE umożliwiają więc przyjęcie bardzo różnorodnych strategii inwestycyjnych: od inwestycji w obligacje skarbowe emitowane przez Skarb Państwa, poprzez inwestycje w Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych (czego na marginesie – raczej nie polecam), po inwestycje w akcje i ETFy kupowane za pośrednictwem domu maklerskiego. Wszystko zależy od potrzeb osoby decydującej się odkładać w IKE. To właśnie w ramach IKE można inwestować w ETFy Vanguard LifeStrategy, o których opowiadałem w odcinku 20, czyli inwestować długoterminowo w globalny zróżnicowany portfel akcji i obligacji, wypracowując zysk ponad inflację i po osiągnięciu 60 roku życia wypłacić te pieniądze bez podatku.
A teraz do IKE i IKZE dołącza OIPE czyli Ogólnoeuropejski Indywidualny Produkt Emerytalny.
Czym jest OIPE?
Czym jest więc OIPE? Najłatwiej porównać je do polskiego IKE.
OIPE będzie umożliwiało roczne inwestowanie do tego samego limitu, co IKE, czyli 3-krotności średniego wynagrodzenia, ta kwota to w tym roku dwadzieścia tysięcy osiemset pięć złotych. Podobnie jak w IKE pieniądze będzie można też wypłacić bez podatku po 60 roku życia. Emeryturę wypracowaną w ramach OIPE będzie można dziedziczyć bez płacenia podatku. Rachunek OIPE będzie można też przenieść do innej instytucji.
Czym więc właściwie OIPE różni się od IKE, no i po co taki rachunek zakładać? Głównym założeniem OIPE jest to, że jest to emerytura europejska i zgromadzone tam środki można przenosić między państwami Unii Europejskiej. Na przykład gdy zmienimy miejsce zamieszkania i rezydencję podatkową. OIPE można też traktować jako uzupełnienie IKE i IKZE, ponieważ pozwala zwiększyć roczny limit oszczędności. Łącznie, korzystając z tych trzech produktów, będzie można odkładać rocznie nawet 49 tys. zł, po 20,8 tys. na IKE i OIPE plus 8,3 tys. na IKZE.
Główna różnica między IKE a europejską emeryturą polega też na tym, że jej dostawcy muszą oferować gotowe produkty inwestycyjne, a to oznacza, że nie możesz samemu podejmować strategii inwestycyjnej i tak jak w przypadku IKE utworzonym w domu maklerskim, kupować np. akcji pojedycznych spółek i ETFów z całego świata. Dostawca OIPE jest zobowiązany oferować maksimum sześć zrozumiałych, gotowych strategii inwestycyjnych. Uważam, że paradoksalnie, jest to dla większości chcących odkładać na emeryturę zaleta tego rozwiązania.
Gdzie otworzyć OIPE?
To w takim razie gdzie można otworzyć OIPE? Mimo, że ustawa została podpisana przez prezydenta to na razie…. nigdzie. Ale europejską emeryturę jako pierwszy w Polsce ma oferować Finax, słowacki robodoradca, o którym opowiadałem w odcinku 19. Dla tych z Was, którzy nie słuchali tamtego odcinka, pokrótce przypomnę, że robodoradcy to firmy, które w maksymalny sposób ułatwiają inwestowanie w ETFy i możliwość zakupu globalnego koszyka akcji i obligacji.
Produkt OIPE Finaxa nie jest jeszcze dostępny, ale ma się to zmienić w ciągu kilku najbliższych tygodni. Finax jest na tyle zaangażowany w jego uruchomienie, że nawet otworzył specjalną stronę inernetową europejskaemerytura.pl, na której można znaleźć cały zestaw informacji o OIPE, a także zapisać się na listę oczekujących na uruchomienie tej usługi przez Finax.
***
W odcinku o robodoradcach, do którego wysłuchania zachęcam, wymieniałem szereg zalet takiego rozwiązania, a za jego największą wadę uznałem wysokie opłaty za zarządzanie. W przypadku robodoradców takich jak Finax, wystarczy właściwie uruchomić rachunek i odpowiedzieć na kilka pytań związanych z celem inwestycji, a potem ustawić automatyczne zlecenie na koncie bankowym i to właściwie tyle. To chyba najłatwiejszy sposób na sensowne inwestowanie, znacznie łatwiejszy od samodzielnego inwestowania poprzez IKE, polegającego na zakładania rachunku w domu maklerskim i ręcznego regularnego kupowania ETFów. Co prawda w taki łatwy, prawie zautomatyzowany sposób, można też teoretycznie inwestować poprzez Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych i firmy ubezpieczeniowe, ale te dwa sposoby zdecydowanie odradzam. Nie dość, że opłaty za zarządzanie są w nich bardzo wysokie, bo to czy taka opłata wynosi 1 czy 2% w skali 15-30 robi ogromną różnicę, to w dodatku najczęściej oferują one ręcznie tworzone fundusze, które w znacznej większości przypadków przegrywają z rynkiem, np. globalnym rynkiem akcji. A możliwość łatwego zainwestowania w globalny rynek akcji oferują właśnie ETFy, o czym szczegółowo opowiadałem w odcinku 18.
Uważam, że z perspektywy łatwego, bezproblemowego odkładania na emeryturę, takiego, które po podjęciu kilku decyzji i zleceniu automatycznego przelewu, nie wymaga żadnych działań z Twojej strony, nadchodząca oferta Finaxa w ramach OIPE wydaje się bardzo atrakcyjna. Opłata za zarządzanie ma być tam niższa niż dotychczasowe 1,2% w Finaxie. W Czechach i na Słowacji, gdzie ta usługa już jest oferowana przez Finax, rachunek w ramach OIPE kosztuje 0,72% rocznie, a to już jest oferta warta rozważenia ze względu na wszystkie benefity jakie niesie za sobą korzystanie z usług robodoradcy jakim jest Finax, czyli maksymalną prostotę i automatyzacją, a to jak wynika z ekonomii behawioralnej, rozwiązanie dla większości osób.
Na stronie unijnej dotyczącej pan-European Personal Pension Product, bo taka jest anglojęzyczna nazwa OIPE, można znaleźć listę europejskich dostawców tej usługi, i co ciekawe, jako jedyny widnieje na niej na razie słowacki Finax. I rzeczywiście, wprowadzanie tego europejskiego produktu idzie dość powoli, jednak według Europejskiego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych, niebawem na rynku ma pojawić się co najmniej kilkunastu graczy oferujących OIPE. A taka konkurencja, powinna doprowadzić do obniżki cen za zarządzanie, z korzyścią dla wszystkich przyszłych uczestników europejskiej emerytury.
Wysoka inflacja będzie jeszcze długo – komentarz do decyzji RPP o obniżce stóp procentowych
I jeszcze kilka słów na zupełnie inny temat, taki komentarz na bieżąco, bo właśnie w trakcie przygotowywania tego odcinka, Rady Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 75 punktów bazowych. Tymczasem ekonomiści spodziewali się ew. obniżki na poziomie maksymalnie 25 punktów bazowych.
Przypomnę, że stopy procentowe są głównym narzędziem walki z inflacją, ich podniesienie sprawia, że pieniądz na rynku jest “droższy”, czyli np. wyżej oprocentowane są kredyty. Ich obniżenie, przekłada się na tańszy pieniądz, w postaci tańszych pożyczek dla firm i bardziej dostępnych kredytów konsumpcyjnych, co stymuluje popyt i wpływa na zwiększenie inflacji, np. poprzez zwiększanie cen przez firmy, widzących zwiększone zainteresowanie ich produktami.
W Polsce inflacja według najnowszego odczytu z sierpnia wynosi nadal ponad 10%, a polski cel inflacyjny to 2,5%.
Decyzja Rady Polityki Pieniężnej jest więc niezrozumiała i właściwie jedyne, jak można ją odczytywać, to w kontekście zbliżających się wyborów. Czyli takie działanie co prawda obniżające raty kredytów kredytobiorcom, zwłaszcza tym, którzy nie załapali się na tani kredyt hipoteczny 2%, ale przy okazji dolewanie oliwy do ognia, którym jest inflacja.
To decyzja skrajnie nieodpowiedzialna, polityczna, bo bank centralny powinien działać niezależnie od polityki, i taka, która sprawi, że inflacja będzie spowalniać znacznie wolniej, i pod koniec roku nadal może być bardzo wysoka, nawet dwucyfrowa. W zaledwie pół godziny po ogłoszeniu decyzji przez prezesa Glapińskiego, kurs euro i dolara skoczył o ponad 2%, jak na tak krótki czas, to ogromny skok i to też dobrze pokazuje jaka jest reakcja rynków na tę decyzję. W tej sytuacji dla Ciebie, drogi słuchaczu, duży sens ma kupno obligacji skarbowych indeksowanych inflacją, o czym szczegółowo opowiadałem w odcinku dziewiątym. Bo z wysoką inflacją jeszcze niestety długo się nie pożegnamy.
Dodaj komentarz