W dzisiejszym odcinku opowiem o zależnościach między czasem, a pieniędzmi. O tym, jak może zmieniać się wartość Twoich pieniędzy w czasie, i jak drobne różnice na początku, mogą mieć ogromny wpływ na to, ile uda się uzyskać – zaoszczędzić, zainwestować, albo… stracić, na przykład poprzez inflację czy kredyty.
Czas, a pieniądze – link do wysłuchania odcinka
“Jak głosi przysłowie, czas to pieniądz, ale zmień w nim kolejność, a otrzymasz cenną prawdę – pieniądze to czas”. To słowa brytyjskiego pisarza z końca XIX wieku, George’a Gisslinga. I coś w tym jest.
Życie jest pełne trudnych decyzji, możesz zdecydować się na wysoko płatną pracę, np. zostać prawnikiem, ale będzie ona pochłaniała dużo Twojego czasu. Będziesz więc miał pieniądze, ale niekoniecznie czas, na te rzeczy, które chciałbyś robić.
Możesz zdecydować się też na łatwiejszą, mniej wymagającą pracę, ale wtedy pieniędzy będzie mniej.
Wreszcie, możesz pracować więcej, dostawać np. zapłatę za nadgodziny, ale wtedy czasu będzie jeszcze bardziej brakować.
Z kolei mając pieniądze, możesz sobie “kupić” czas, czyli płacić za takie rzeczy, które w innym wypadku zrobiłbyś sam, np. za sprzątanie czy przygotowywanie jedzenia.
Wszystkie te przykłady są po to, żeby pokazać, że rozumiejąc pewnie mechanizmy związane z wartością pieniądza w czasie, możesz sprawić, że czas będzie pracował na Twoją korzyść.
Wyobraź sobie, że odkładasz 100 zł miesięcznie przez 25 lat i że udaje Ci się wypracować średnio, nie uwzględniając inflacji, 9,4% rocznie. To jest prawdziwa wartość, tyle średnio wypracował główny indeks amerykańskiej giełdy przez ostatnie 50 lat. Czyli, że zaczynasz odkładać w wieku 35 lat, żeby przejść na emeryturę jak osiągniesz 60. Jak na dzisiejsze czasy dość wcześnie. Jak myślisz, jaką kwotę udałoby Ci się uzyskać? 112 tys. zł. A co gdybyś tę samą stówkę miesięcznie odkładał od 25 roku życia, 10 lat wcześniej, czyli przez okres 35 lat? Tadam… 295 tys. złotych! 10 lat oszczędzania więcej, takiej mało znaczącej stówki, sprawia, że odłożona kwota jest ponad 2 i pół raza większa! A co gdybyś przez 35 lat odkładał tysiąc złotych miesięcznie? Prawie 3 miliony złotych!
Procent składany i wzrost wykładniczy
Skąd pojawiają się takie wysokie kwoty po długim czasie? To efekt tzw. procentu składanego i wzrostu wykładniczego, który nie jest zgodny z naszym codziennym doświadczeniem. W pierwszym okresie przecież nic nie zapowiada, że im dłużej on trwa, tym wzrosty będą bardziej dynamiczne.
To właśnie dlatego warto jak najwcześniej odkładać na tzw. “przyszłość” jak najwcześniej. To o czym powiedziałem, to jest oczywiście trochę uproszczony przykład, między innymi nie uwzględnia inflacji, ale to nie zmienia faktu, że nadal odkładając zaledwie o ⅓ dłużej, masz na koncie ponad 2 i pół raza więcej. Czas zdecydowanie działa na Twoją korzyść.
Inflacja, czyli kiedy czas działa na naszą niekorzyść
Czas w przypadku pieniędzy, może też niestety działać przeciwko Tobie. Dzieje się tak w wypadku wszelkich pożyczek i kredytów, a przede wszystkim inflacji. Inflacja niestety też działa jak procent składany, tylko, że w drugą stronę, bo przecież ceny rosną już od poprzedniego, wysokiego poziomu i jak inflacja zwalnia, to nie spadają do poziomów sprzed jej wzrostu.
„Inflacja jest tak brutalna jak bandyta, tak przerażająca jak uzbrojony złodziej i tak śmiertelna jak zabójca” – to słowa Ronalda Reagana. „Inflacja to sposób na odebranie ludziom ich bogactwa bez konieczności otwartego podnoszenia podatków. Inflacja jest najbardziej uniwersalnym podatkiem ze wszystkich” – tak powiedział z kolei amerykański ekonomista Thomas Sowell. Wśród ekonomistów panuje właściwie konsens, że wysoka inflacja to jedna z największych katastrof dla gospodarki. I tu również ważny jest czas, im dłużej ona trwa, tym jest bardziej destrukcyjna.
W Polsce inflacja rok do roku wynosi obecnie 17,2%. To bardzo dużo. Co to oznacza dla oszczędności? Przy 10000 zł, realna wartość tej kwoty już po roku będzie wynosiła tyle, co dzisiejsze 8532 zł. Załóżmy, że taka wysoka inflacja utrzymuje się przez 3 lata (na szczęście raczej tak być nie powinno, ale sobie pogdybjamy), wtedy to 10 tys. zł będzie już warte zaledwie tyle, co dzisiejsze 6,2 tysiąca! Dlatego warto trzymać oszczędności nawet na zwykłym koncie oszczędnościowym 8% (gdzie zyski są niestety zaniżone przez podatek Belki) Po 3 latach ta sama kwota miałaby wtedy wartość dzisiejszych prawie 7400 zł. Czyli, że “wyparowałoby” 2600, a nie 3800 zł. A wynik byłby jeszcze lepszy, gdyby nie nieszczęsny podatek Belki.
Dodatkowy negatywny efekt inflacji odczuwają wszyscy Ci, którzy mają kredyty o zmiennym oprocentowaniu. Państwo podnosi stopy procentowe, by pohamować inflację, ale niestety dla nas, ma to wpływ na wysokość kredytów hipotecznych czy konsumenckich. Dlatego, jeśli ktoś ma kredyty konsumenckie, to nie tylko płaci więcej w sklepach, ale jeszcze dodatkowo rosną raty jego kredytu. I właśnie w takiej sytuacji niestety jest teraz wiele osób.
A jak czas działa przeciwko nam w przypadku kredytu hipotecznego? Dla uproszczenia przyjmijmy kredyt o stałym oprocentowaniu. Załóżmy, że masz kredyt na 30 lat na pół miliona i o oprocentowaniu 8%, wtedy “oddasz” bankowi realnie aż 1,3 mln złotych, gdybyś ten sam kredyt zaciągnął na 20 lat, to wtedy “oddasz” bankowi niewiele ponad milion. Co prawda miesięcznie będziesz płacił ratę o 500 zł wyższą, ale i tak zaoszczędzisz prawie 300 tys. złotych.
W przypadku kredytów konsumenckich jest podobnie. Im dłużej tym drożej. Przy kupnie iPhone’a 14 Pro na raty na Allegro, za najniższą cenę, jaką znalazłem, czyli 5799 zł, przy 10 ratach zapłacisz za niego 6900, czyli ponad 1000 zł więcej, a przy 24 ratach, prawie 1800 zł więcej!
Tu warto wspomnieć o ratach 0%. Oferowane są oczywiście, zwłaszcza w przypadku produktów RTV i AGD raty zero procent, często te produkty mają wtedy wyższą cenę niż kupowane nie na raty, i wtedy koszt kredytu jest niejako ukryty w cenie produktu, czasem są to produkty wycofywane z rynku, ale czasem są to nowoczesne sprzęty, w dobrej cenie, przy np. 20 ratach 0%. I to jest z kolei sytuacja odwrotna, to jest właśnie kupowanie sobie czasu, zwłaszcza przy wysokiej inflacji.I z takich ofert można korzystać, choć zawsze trzeba pamiętać, że w takiej sytuacji nie używasz własnych pieniędzy, zaciągasz kredyt, co prawda darmowy, ale jednak. Jeśli np. stracisz pracę, to musisz mieć odłożone pieniądze, żeby ten kredyt dalej płacić. Informacja o Tym kredycie trafia też do ogólnopolskich baz danych, takich jak Biuro Informacji Kredytowej. No i oczywiście trzeba się wystrzegać kredytów konsumenckich o zmiennym oprocentowaniu, uzależnionym od stóp procentowych.
Podobno Einstein powiedział, że procent składany to ósmy cud świata i rzeczywiście… coś w tym jest. Procent składany ma kluczowe znaczenie w przypadku inwestycji. Przez lata inwestowania pasywnego, takiego które wymaga niewielkiej wiedzy i minimum poświęconego czasu, mogą być zarówno lata ogromnych wzrostów, jak i całe serie lat ogromnych spadków, jednak po np. 30 latach, liczy się to, ile średnio rocznie udało się tych zysków wypracować.
To właśnie dzięki procentowi składanemu, nawet niewielkie kwoty odkładane systematycznie przez lata mogą wypracować nadspodziewanie wysoki kapitał. Tyle, że do tego potrzebne są cierpliwość i konsekwencja, ale to już temat na zupełnie inny odcinek.
Dodaj komentarz